[pl]
W sobotę odwiedziliśmy Radka na końcu świata czyli półwyspu w miejscowośći Misaki. Później całą ekipą udaliśmy się do Aburatsubo do restauracji Mori-sana.
Takich miejsc po prostu nie ma nigdzie indziej, 30 metrów do oceanu, telefony rozładowują sie 3 razy szybciej bo prawie nie ma zasięgu. Ludzie całkiem inni.
A w środku – restauracjo-galeria, czas na zegarku zatrzymał się dawno, data wczorajsza, widać tylko sekundy niczym metronom, godziny nie są ważne.
Totalna improwizacja, wszyscy grają na jakimś instrumencie, sporo gitar, 2 saksofony, 2 syntezatory, perkusja, i tak się schodzą prawie codziennie i grają.
Nasze wrażenia – miejsce jakby wycięte ze świata, o rzeczywistości przypominają tylko telefony i trochę techniki.
W tle widać barek i kuchnię:
[/pl]
[en]
This saturday we visited Radek on his end of the world – town called Misaki. Then we all went to Aburatsubo to Mori-san restaurant.
Places like this simply are nowhere else, 30 meters to ocean, phones discharge 3 times faster because of low reception. People are different.
What’s inside – restaurant-gallery, time on the clock is different, date is from yesterday, only seconds are important as metronom, hours are not even visible.
Total improvisation, everyone plays some instrument, a lot of guitars, 2 saxophones, 2 synthetizers and drums, and just like that everyone gathers almost every day and just play.
Our expressions – place just like from other world, reality does not exist here, only phones and a lot of technical stuff bring us down.
In the background bar and kitchen:
[/en]